Ceny paliw budzą emocje u niemal każdego z nas. Nie tylko fakt, że niemal każdy jest zmotoryzowany i zwyczajnie “boli” go, gdy na stacji paliw najpierw napełnia zbiornik paliwa za, przykładowo 285 zł, aby po jakimś czasie chwytając za dystrybutor paliwa ten sam zbiornik zapełnić za kwotę 325 zł, ale również świadomość większości z nas, że w ślad za zwiększoną ceną paliwa rosną inne ceny, począwszy od chleba, na pobycie wakacyjnym skończywszy.
Co zatem wpływa na taką a nie inną cenę paliw i jak kształtowała się ona w przeszłości, a czego możemy spodziewać się w przyszłości?
Oczywiście stacje paliw mają znikomy wpływ na cenę. Największą kwotę procentowo jaką płacimy za paliwo to narzucone na ten produkt podatki, na które składają się takie daniny jak: Podatek VAT, opłata emisyjna, opłata paliwowa i podatek akcyzowy. Łącznie, jak podaje Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego, w oleju napędowym i autogazie to 40 % ceny, w benzynie aż 56%. Kolejnym składnikiem ceny detalicznej paliwa to cena paliwa w rafinerii, która według tej samej organizacji wynosi 44 % ceny detalicznej w przypadku oleju napędowego i autogazu i 38 % w przypadku benzyny. Jedynie 6% kwoty to marża jaką stacja paliw narzuca jako swój zysk w przypadku benzyny i oleju napędowego, a 16 % przy autogazie. Żeby zobrazować procenty w realnych kwotach, dokonaliśmy przeliczenia średniej ceny paliwa z województwa mazowieckiego z dnia 2024-06-11. I tak cena ON wynosiła 5,28 PLN, benzyna E95 – 5,36 PLN, benzyna S98 – 5,57 PLN, a LPG 2,31 PLN. Zatem zysk stacji na 1 litrze paliwa (odliczając VAT, który osobno musi być przez stację oddany do fiskusa) to odpowiednio ON – 0,26 PLN, E95 – 0,26 PLN, S98 – 0,27 PLN, a LPG – 0,30 PLN i to jest kwota którą stacja paliw może ewentualnie obniżyć, aby jej ceny były konkurencyjne. Jak widać zbyt wiele do manipulacji ceną nie pozostało.
A jak się kształtowały ceny w przeszłości? Sięgając daleko wstecz do roku 1994, możemy znaleźć dane, że koszt benzyny kształtował się na poziomie 1,65 PLN za litr. W tym czasie popularne samochody zużywały około 10 litrów benzyny, aby przejechać 100 km. Zatem koszt przejazdu takiego dystansu wynosił 16,50 PLN. Samochód z instalacją LPG, gdzie dystans 100 km pochłaniał 12 litrów paliwa na ten sam odcinek potrzebował autogazu za 8,50 PLN. Przyjmując te same dane zużycia paliwa w 2001 roku przejazd 100 km użytkowników samochodu kosztował już 33,40 PLN przy wlewaniu do baku benzyny, a 18,84 PLN użytkując autogaz. Rok 2014 to już znaczne podwyżki, cena LPG to 2,65 PLN za litr, a benzyny 5,32 zatem analogicznie koszt przejazdu, przy średnim zużyciu 8 litrów benzyny i 10 litrów gazu na 100 km (nowsze, oszczędniejsze instalacje LPG i silniki) wynosił 42,56 w przypadku benzyny i 26,50 przy wykorzystaniu autogazu. Przy obecnych cenach (średnich z województwa mazowieckiego na dzień 2024-06-11) i założeniach zużycia tożsamych z 2014 rokiem cena takiego przejazdu kształtuje się 42,88 PLN w przypadku benzyny i 23,10 w przypadku LPG.
Paradoksalnie koronawirus wpłynął w ostatnim czasie na obniżenie cen paliw na rynkach światowych, a co za tym idzie i na stacjach krajowych. Rok 2020 przed wakacjami dawał nadzieję na utrzymanie cen blisko 40% niższych niż rok wcześniej. Jednak już w lipcu okazało się, że ceny zaczęły szybować w górę i tak E95 średnio kosztowała 4,26, czyli przejechanie 100 km kosztowało kierowcę przeciętnie 34,08 PLN. Olej napędowy przy cenie 4,23 PLN za litr generował koszt 33,84 PLN, natomiast gaz 1,99 PLN za litr pozwalał przejechać 100 km za kwotę 19,90 PLN.
Patrząc też na ceny paliw wstecz (licząc już ostatnie lata tylko) można zauważyć okresy, gdy olej napędowy i benzyna Pb95 kosztowały w okolicach 4 PLN, takie ceny mogliśmy zarejestrować w latach 2005 – 09 i 2016 – 17. Zwykle też paliwo drożało w okresie urlopowym i powyżej 5 PLN kosztowało latem od 2011 do 2014 roku i lata 2018 -19. A ponieważ teraz też jesteśmy na krok przed okresem urlopowym trudno się dziwić, że ceny paliw rosną. Jednak według analityków nie należy się spodziewać gwałtownego wzrostu cen. Ze względu na pokonywanie pandemii jest szansa na zwiększenie podaży w najbliższych miesiącach, a obecnie cena surowca na rynkach światowych utrzymuje się na poziomie 72 dolary za baryłkę.
Dodaj komentarz
0 KOMENTARZ